środa, 2 listopada 2016

Jesienna Damo!

     Późno obudzona ze snu letniego, umywszy twarz i duszę piszę o jesieni w jasnych barwach, piszę o cudzie Boskim, pięknym i malowniczym, bo tylko tak nazwać mogę ten pozaziemski stan, dający mi nadzieję na lepsze zmiany. Każdą jesienią wena mnie przepełnia dając mi nieskończone chęci do ulepszania własnej osoby, dlaczego tak jest? Nie mam pojęcia, może klimat przed zimą tak na mnie działa? Podświadomość moja wmawia, że  to ostatnia pora na życie? Chyba się mylę, bo lubię zimę, jednak innych argumentów znaleźć nie mogę, uhh cholerna bezsilność słowa,  zapewne odwrotnie się dzieje, może jesień raduje serce moje, bo wraz z jej nadejściem zbędne ciepło przemija.

     Jesienna damo, dlaczego mało kto potrafi doceniać piękno twojej natury, mało kto potrafi poznać Cię głębiej, czy ocenić subiektywnie na tle pozostałych.
Jesteś jak noc i noc mi przynosisz, taką mi jesteś i za to Cię kocham. Cicho i spokojnie wkradasz się do świata malując nam krajobraz w ciepłe barwy, grzechem byłoby wymagać więcej, poza wspaniale kontrastującymi ze sobą obrazami. To dzięki Tobie mogę być sobą, dzięki Tobie też bez wyrzutów sumienia mogę tworzyć w zaciszu pokoju, owinięta w koc bawełniany z białą kawą w dłoni. Potrzebuję Cię, więc proszę niezmiernie, odwiedzaj mnie częściej, nawet niezapowiedziana, wejdź bez pukania i zostań...na zawsze. To dzięki Tobie i delikatnym twoim dotyku mżawki ligustry kwitną, aby ludzkie oko cieszyć, jak również ten sam delikatny deszcz, niczym łzy wzruszenia zmywają z serca emocje złośliwe, jesteś jak spowiedź najświętsza dla ludzi zbłąkanych.

     To właśnie dzięki Tobie ostre słońce nie niszczy naturalnie delikatnej skóry, bo ochładzasz mi dzień przyjemną esencją zimna, dając poczucie niesamowitego komfortu, łączącego się z dobrym samopoczuciem.

     Ahh gdyby klimat twój mógł trwać wiecznie, ile w Tobie miłości, którą bez wyjątku dzielisz się ze mną każdego roku, tyle byłabym w stanie oddać za niekończącą się twoją opiekę nad moją osobą.

     Ludzie Cię nie lubią, uważana jesteś  za wroga, utożsamiają Twoją naturę z nieustającą melancholią, dlaczego? Ciągle nurtuje mnie te pytanie, dlaczego nikt nie potrafi spojrzeć na Ciebie moimi oczyma? Może wtedy zobaczyliby twoje najpiękniejsze walory artystyczne.

    Nawet wybitni poeci nie doceniają Twojej obecności, odrzucają pomoc, którą oferujesz im za nic.
Marian Hemar w wierszu "Może kiedyś innym razem" informował :
"Dni się robią coraz krótsze, może jutro czy pojutrze będzie lepiej, dziś jest jeszcze źle"

     Jesienna damo jesteś metaforą smutku, czy to ze mną jest coś nie tak, że kocham zapach twojego chłodu?


***

Jesienna mini sesja zaliczona, nie byłabym sobą gdybym nie pochwaliła się tym zdjęciem, mimo, że zrobiłam je kosztem zdrowia :)

Dziękuję magiczna poro roku za motywacje na wyjście z domu! Czuję się taka lekka jak muskasz moje włosy delikatnym dotykiem deszczu, czuję się wolna, jakbym zaraz miała odlecieć do jego źródła.

6 komentarzy:

  1. Kocham. Jesień cudowna pora roku, szkoda ze tak mało deceniana

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna powieść o jesieni. Naprawdę cudowna. Czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna opowieść, masz wielki talent do pisania! ��
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ale świetnie piszesz, jest w tym coś. Przyjemnie i szybko czytało się tą opowieść ;) Ooo, aż mi zimniutko jak patrzę na to zdjęcie ;> Chuudzinka!
    http://daruciaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. na mnie również jesień wpływa pozytywnie, pominąwszy okres oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. Pogoda nie zawsze jest łaskawa, ale Jesień ma to coś w sobie :) Jedyny minus- złe światło na zdjęcia na bloga ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm szczerze nie jest to blog modowy, czy typowo fotograficzny i robiąc zdjęcie Nie myślałam o wstawienia go tutaj, wyszło nie planowanie �� Dziękuję za opinię

      Usuń